Dla serca nie ma lepszych czy gorszych, dla niego wszyscy jesteśmy sobie równi. Nie ma katów ani ofiar. Jesteśmy wolnym duchem, który zdecydował się na doświadczanie siebie w iluzji materii. Z poziomu serca wszyscy jesteśmy połączeni i wszyscy jesteśmy wygranymi. Nie ma drogi sukcesu jeżeli jest ona zwycięstwem jednostki wobec przegranych tysięcy.
Świat podziału opierał się na koncepcji, że są gorsi i lepsi, że wszystko jest gorsze lub lepsze. Nie tylko ludzie, ale każda rzecz podlegała ocenie. Dla serca wszystko jest po prostu inne – ani gorsze, ani lepsze, ani bardziej wyjątkowe, czy też mniej.
Kim jest serce?
To nie jest wcale abstrakcyjny byt. Ono jest o wiele bardziej realne i potężne niż ten świat pod każdym względem. Ale dla serca ten świat nie jest zły, nie jest też dobry. On po prostu jest – ma ogromny potencjał, ma wszelkie możliwości jakie istnieją na poziomie ducha. Tylko od nas – twórców tego świata – zależy, czy sięgniemy po ten potencjał. Rozpoznamy istotę rzeczy we własnym połączeniu, we własnym sercu, ze wszystkim co jest. Dlatego nie ma gorszych, ani lepszych. Jest jedynie wielość, potencjał, nieograniczone możliwości.
Każdy z nas ma wybór – czy odważy się i otworzy drzwi do swojego serca. W środku zastanie wszystko – miłość, spokój, kłamstwo, smutek, rozpacz, żal, zagubienie. Nic z tego nie jest ani gorsze, ani lepsze. Kiedy porzucimy ocenę, na rzecz widzenia wszystkiego w swojej naturze, widzenia siebie takim jakim jesteśmy. Wtedy ten świat będzie wstanie otworzyć się w pełni na swój potencjał, stanie się światem równości, dla wszystkiego co jest. Nie tylko dla ludzi, ale dla wszystkiego – dla gór, dla drzew, dla ptaków, dla roślin… Wszystko jest żywe i śpiewa swoją unikalną pieśń. Jeżeli wyciszysz swój umysł choć na chwilkę, pozwolisz mu być i naprawdę słuchać, wówczas na pewno usłyszysz melodię Ziemi – gór, rzek, drzew, kamieni, ptaków, oceanów – po prostu pełni życia. To jest pieśń, która rozbudzi każde serce i otworzy je na przemianę.